Niektórzy praktykują żeglowanie samotne (podziwiam), niektórzy żeglują w małych kilku osobowych załogach, niektórzy odnajdują się żeglując w dużych kilkudziesięcioosobowych załogach.
Żeglowanie może mieć charakter szkoleniowy, stażowy, turystyczny, rekreacyjny.
Jedni lubują się w żeglowaniu po ciepłych morzach, inni wolą żeglowanie po wzburzonym jesiennym Bałtyku. Jeszcze inni ciągną w kierunku białych lodowych krain.
Na pewno nie wspomniałam o wszystkich niuansach i możliwych opcjach.
Kilka lat temu gdy pierwszy raz płynęłam na jednym z naszych żaglowców usłyszałam, ważne słowa: „każdy ma swoje żeglarstwo” powiedział Bosman Henryk. To takie proste pomyślałam… jeziora, morza i oceany są na tyle duże, że każdy znajdzie na nich miejsce dla siebie. Każdy znajdzie w danym obszarze zwolenników i przeciwników.
Każdy z nas wybiera swoją drogę, czy żeglowanie na małym jachcie jest lepsze lub gorsze od żeglowania na żaglowcu?
Czy żeglowanie szkoleniowe jest gorsze lub lepsze od żeglowania regatowego?
Nie, ono po prostu jest inne. Każda z tych osób żegluje na bazie zdobytej przez siebie wiedzy, często latami ucząc się od najlepszych i ćwicząc w kunszcie żeglarskim. Każda z tych osób prawdopodobnie będzie miała inny punkt spojrzenia na pracę w załodze i inne wnioski. Dla tych osób, często inne detale będą kluczowe. Bo kontekst i sytuacja jest inna. Żeglarz regatowy walczy o każdy węzeł prędkości, żeglarze turystyczni na mazurach, raczej rzadko aż tak zwracają na to uwagę. Dysponują innym sprzętem i innymi możliwościami.
Czy możemy powiedzieć, że jedni są lepsi od drugich? Po prostu się różnimy, działamy w innych obszarach.
Dla każdego wystarczy miejsca.
Tak samo jest w biznesie.
Nie jest możliwe aby każdy z nas podchodził do tematów zawodowych, biznesowych w identyczny sposób. Mamy na rynku dziesiątki, setki a nawet tysiące ekspertów i specjalistów od: rekrutacji, pisania CV, zarządzania, marketingu, sprzedaży, w każdej innej branży.
Czy jest jedno słuszne podejście?
Oczywiście, że nie.
Uważam, że każdy ma do tego prawo i powinien mieć przestrzeń aby dzielić się swoimi najlepszymi praktykami i wiedzą jaką posiada. Tak też się uczymy! Obawa przed dzieleniem się wiedzą, nie jest zdrowa ani korzystna dla społeczeństwa. Często największe obawy mają osoby, które mają dużą wiedze, ale boją się odezwać z obawy przed krytycznymi uwagami.
W pracy bazujemy na swojej wiedzy, naszych doświadczeniach. One zawsze będą inne. Jedni będą uważać, że coś powinno wyglądać w określony sposób bo u nich to rozwiązanie się sprawdziło, inni wręcz przeciwnie. Rozejrzyj się ile osób wypowiada się w skrajnie różny sposób na temat rekrutacji, marketingu, sprzedaży, przygotowania reklam na FB i innych tematów. Znam wiele skrajnych podejść choć by w tym jak planować i organizować czas pracy aby było to efektywne. Każda z tych osób pracując, prowadząc szkolenia czy warsztaty osiąga bardzo dobre rezultaty. Uczestnicy są zachwyceni.
Czy możemy mówić, że planowanie pracy według zasady X jest gorsze od zasady Y? Nie po prostu ono jest inne. Nigdy wszystko nie będzie dobre dla wszystkich, ma na to wpływ wiele czynników, chociażby takich jak nasz rytm biologiczny. Nie każdemu zasada pracy od samego rana będzie pomocna, za to świetnie i efektywnie będzie pracował po południu. Ja prawdopodobnie zupełnie inaczej planuję swój czas i pracę. Wiele elementów dopracowałam w tym obszarze właśnie na morzu i przeniosłam do codziennego życia. Bardzo chętnie wysłucham osób, które osiągają sukcesy na tych polach stosując inne, wybrane metody, by wyciągnąć wnioski dla siebie. Zainspirować się, być może cos poprawić i sprawdzić co u mnie działa a co nie.
Coś też sprawia, że spośród dziesiątek, setek czy tysięcy osób mówiących na dany temat, z jednymi jest nam bardziej po drodze i mamy ochotę wyruszyć wspólnie z nimi w długi rejs, z innymi zupełnie się nie dogadamy bo kurs jakim zmierzają nie jest zgodny z tym naszym. Ktoś może powiedzieć, tak wiem, że ta osoba jest dobra ale ja chcę się uczyć od Ciebie. Osoba bardziej wycofana i skromna, prawdopodobnie mniej swobodnie będzie się czuła w pracy z osobą bardzo ekstrawertyczną, która jest mocno dominująca w grupie. Osoba bardzo poukładana i bardzo skrupulatna, na wiele sytuacji i zagadnień spojrzy z innej perspektywy niż osoba, która działa spontanicznie a o planowaniu wiele słyszała ale to nie jest jej sposób na pracę. Ponieważ jak to się potocznie mówi: działa na spontanie albo wcale.
Jeżeli efekt pracy jest zadowalający, każda z tych osób działa zgodnie z najlepszą wiedzą i intencjami, dajmy sobie na to przestrzeń. Do jednych koncepcji i idei jest nam bliżej a do innych nieco dalej. Na szczęście, bo wszyscy na jednym pokładzie się nie zmieścimy.
Takie mam refleksję gdy czytam mocno oceniające, wręcz krytykanckie wpisy w mediach społecznościowych. Eksperci, którzy przyznają sobie prawo krytycznego komentowania innych, gdy po prostu czyjeś rozwiązanie jest inne. Nie znając kontekstu, nie znając sytuacji i tego jak wyglądał proces i oczekiwania zespołu.
Warto dyskutować, wymieniać się doświadczeniami i wiedzą, przecież tak też się uczymy. Jednak pamiętajmy o tym, że (na szczęście) każdy z nas będzie na wiele problemów, zagadnień patrzył inaczej.
Dajmy sobie przestrzeń do inności, różnorodności, na każdym polu.
Zainteresowała Cię tematyka?
Zobacz też czego nauczyło mnie żeglarstwo co wykorzystuję w życiu codziennym i biznesie.